Jest taka niemiecka firma, podobno „oczko w głowie” samej Pani Merkel, co nazywa się Fraport.
Ta firma zajmuje się przejmowaniem (najchętniej za bezcen) lotnisk i ich zarządzaniem. Zarządza lotniskami w kilku krajach świata.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fraport
Ostatnio odniosła wyjątkowy sukces wywłaszczając Greków za praktycznie darmo z ich majątku - co według Niemców brzmi nieco inaczej, a mianowicie tak, ze Grecy zrobili świetny biznes aż za cały miliard euro oddając na 40 lat prawo do zarabiania na swoich 14 lotniskach.
http://natemat.pl/151913,grecja-sprzedaje-14-lotnisk-niemcy-zaplaca-ponad-miliard-euro
Grecy z biznesu, do którego zrobienia korzystając z ich biedy i długów Niemcy ich zwyczajnie przymusili pewnie nie są zbytnio zadowoleni - bo jak podzielić miliard euro przez 40 lat, przez 12 miesięcy i przez 14 lotnisk to wychodzi miesięczna dzierżawa za jedno lotnisko wydaje się gdzieś tak na poziomie kosztu 50 metrowego butiku na Manhattanie.
Ale to już prehistoria. Obecnie firma Fraport podobno sobie strasznie „ostrzy zęby” na lotniska brazyliskie- tym bardziej że ma już lotnisko w Peru. Pogrążona w kryzysie Brazylia szuka pieniędzy i musi zacząć się wyprzedawać.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/brazylia-planuje-sprzedaz-lotnisk-skutek,176,0,2120880.html
A jak „sępy poczują krew” to wiadomo.....
I można chyba stawiać dolary przeciw orzechom, że Niemcy znowu wygrają.
Raz tylko podobno się Niemcom nie udało. Strasznie podobno sobie „ostrzyli zęby” na lotnisko Chopina w Warszawie, które po przejęciu planowali przemianować na Beethovena. Podobno deal by dograny na "sicher", ale według wiewiórek dosłownie na tydzień przed podpisaniem umowy władza się Polsce zmieniła i ta nowa wysłała Niemców na przysłowiowe „drzewo”.